Zastanawiałam się ostatnio, dla kogo tak naprawdę staram się wyglądać dobrze. Czy to dla siebie, dla innych ludzi, czy może dla mojego partnera? I wiesz co? Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest taka prosta. Wydaje mi się, że każdy z tych powodów odgrywa swoją rolę, ale to, co dla mnie najważniejsze, to zrozumienie, jak dużą satysfakcję czerpię z dbania o siebie.
Piękno dla siebie
Na początku myślałam, że dbam o siebie głównie z myślą o innych – żeby dobrze wyglądać w pracy, na spotkaniach, a nawet na Instagramie. Ale z czasem doszłam do wniosku, że największą radość daje mi to, jak się czuję, kiedy patrzę w lustro. Widząc zadbaną, zdrową skórę, wiem, że robię to dla siebie. To ja codziennie zmagam się z rutyną pielęgnacyjną, kremami, maseczkami, a to daje mi poczucie kontroli i samodyscypliny.

Kiedy mam ciężki dzień, zrobienie czegoś dla siebie – nawet jeśli to drobny gest, jak nałożenie ulubionego balsamu czy zrobienie starannego makijażu – działa na mnie jak terapia. To mój sposób na podkreślenie własnej wartości i pokazanie sobie, że zasługuję na chwilę dla siebie. Więc tak, robię to głównie dla siebie, bo to mnie daje siłę i pewność siebie.
Piękno dla innych
Nie będę kłamać, oczywiście, że czasem zwracam uwagę na to, jak mnie postrzegają inni. Kiedy wychodzę z domu, chcę czuć się dobrze w towarzystwie, być pewna, że wyglądam odpowiednio do sytuacji. Kiedy jestem na spotkaniach z przyjaciółmi, na rodzinnych uroczystościach, staram się wyglądać dobrze, bo wiem, że to wpływa na mój komfort i relacje z innymi.
Ale ważne jest, żeby to nie było moim jedynym celem. Ludzie oceniają nas na różne sposoby, a ja nie chcę, żeby mój wygląd był jedyną rzeczą, na którą zwracają uwagę. Lubię, kiedy inni widzą, że o siebie dbam, ale jeszcze bardziej cenię to, jak się przy mnie czują – uśmiechnięci, pełni energii, gotowi na rozmowę. To mnie buduje i daje siłę.
Piękno dla niego
Nie ukrywam, że jako kobieta mam też świadomość, że mój partner zwraca uwagę na to, jak wyglądam. Jednak zauważyłam, że kiedy czuję się piękna dla siebie, ta energia przechodzi też na naszą relację. To, jak o siebie dbam, wpływa na moją pewność siebie, a to z kolei ma bezpośredni wpływ na naszą więź. Kiedy czuję się atrakcyjna, nasza relacja staje się pełniejsza, bardziej harmonijna.
Ale to nie znaczy, że robię to tylko dla niego. Wręcz przeciwnie – dbanie o siebie sprawia, że staję się lepszą wersją siebie, bardziej pewną siebie, co z kolei wzmacnia nasze partnerstwo. Moje piękno nie jest wyłącznie dla niego, ale to, że on to zauważa, dodaje mi skrzydeł.
Ostateczna refleksja
Piękno to coś, co buduję dla siebie, dla innych i dla mojego partnera, ale najważniejsze jest to, że to ja decyduję, jak się czuję z tym, jak wyglądam. Niezależnie od tego, czy to dla siebie, dla nich, czy dla niego – dbanie o siebie zawsze daje mi poczucie siły i pewności siebie. I właśnie to jest najważniejsze.

