„Dziewczyna na pełny etat” – wybór czy zależność?

W świecie, gdzie kobiety coraz częściej stawiają na niezależność, samorealizację i rozwój zawodowy, historie takie jak ta stają się z jednej strony kontrowersyjne, z drugiej – fascynujące. Yelena Sakara, 25-letnia influencerka, nie pracuje zawodowo, podróżuje po świecie i otwarcie mówi o tym, że jej styl życia sponsoruje partner. Dla jednych to bajka, dla innych – niepokojący obraz zależności ukrytej pod pozorem luksusu. Ale gdzie naprawdę leży granica między wygodą a utratą autonomii?

Miłość w czasach pieniędzy

Yelena poznała swojego obecnego partnera w 2020 roku, choć ich znajomość zaczęła się wcześniej, od wiadomości wysłanej przez niego w mediach społecznościowych. Od początku wiadomo było, że nie jest to relacja „typowa” – starszy o 14 lat mężczyzna był nie tylko zauroczony urodą Yeleny, ale także gotowy, by finansować jej życie w sposób, który wykracza poza przeciętność. W 2021 roku zostali oficjalnie parą. Od tamtej pory młoda kobieta nie musi martwić się o pieniądze, zakupy czy planowanie budżetu. Jej partner – jak sama przyznaje – wydał na nią już ponad pięć milionów złotych.

Obowiązek czy hojność?

Wypowiedzi Yeleny nie pozostawiają złudzeń – ona nie tylko akceptuje taki układ, ale wręcz uważa go za naturalny. W jej oczach opieka finansowa nad kobietą jest obowiązkiem mężczyzny, który naprawdę kocha. Pisze o tym otwarcie na Instagramie: „Obowiązkiem mężczyzny jest opieka nad partnerką. Jeżeli ją kocha, to daje tyle, ile może”. Dla niej „dziewczyna na pełny etat” nie jest obrazem kobiety uzależnionej, ale kobiety, której życie zostało odpowiednio docenione i otoczone opieką. Jej zdaniem, brak konieczności pracy zawodowej nie oznacza braku wartości – przeciwnie, to luksus, na który zasłużyła.

Luksusowe życie w social mediach

Na Instagramie obserwuje ją ponad 34 tysiące osób. Yelena chętnie dzieli się kadrami ze swoich egzotycznych podróży i codziennego życia pełnego wygód. Luksusowe hotele, przeloty w klasie biznes, markowe ubrania i egzotyczne jedzenie – wszystko dostępne bez ograniczeń. Sama przyznaje, że odwiedziła już 55 krajów i nie zamierza na tym poprzestać. Styl życia, który pokazuje, może przypominać scenariusz filmu, ale też rodzi pytania: czy naprawdę każda z nas chciałaby zamienić swoją niezależność na takie życie?

Kobieta i zależność – nowa definicja sukcesu?

Współczesne kobiety coraz częściej walczą o równość i niezależność. Dlatego postać Yeleny może wywoływać emocje – zarówno zachwyt, jak i oburzenie. Jej decyzja, by żyć na koszt partnera, stoi w sprzeczności z ruchem empowermentu kobiet, który zachęca do budowania własnej kariery i podejmowania samodzielnych decyzji. Jednak czy można ją za to winić? Yelena nie ukrywa, że czuje się kochana, bezpieczna i wolna od stresu. Tylko czy to naprawdę wolność?

„Nie martwię się o nic” – tylko pozory?

W jednym z postów Yelena napisała: „Każdy wydatek pokrywa on, nie muszę więc się o nic martwić. Moje życie jest bezstresowe”. To zdanie przyciąga uwagę, bo właśnie stres i zmęczenie są jednymi z najczęstszych bolączek współczesnych kobiet. Codzienność między pracą, domem, rodziną a pasjami potrafi wyczerpać każdą z nas. Nic dziwnego, że życie Yeleny może wydawać się kuszące. Ale czy można być naprawdę spokojną, jeśli wszystko zależy od jednej osoby? Czy taka relacja nie zamienia się z czasem w pułapkę?

Dlaczego ta historia budzi emocje?

Yelena staje się symbolem modelu życia, który dla wielu kobiet jest już przestarzały – opiera się na finansowej zależności od mężczyzny. Dla innych jednak, to marzenie – być kobietą, którą ktoś otacza luksusem i troską. W jej historia kryje się coś więcej niż tylko opowieść o pieniądzach – to pytanie o to, jak dziś rozumiemy partnerstwo. Czy w relacji naprawdę można mówić o równowadze, kiedy jedna strona kontroluje wszystkie zasoby?

Pieniądze a relacje – nierównowaga mocy

Kiedy jedna osoba ma pełną władzę nad finansami, pojawia się zagrożenie – subtelne, ale realne. Kontrola, nawet jeśli z pozoru niewidoczna, może prowadzić do utraty głosu w związku. Dziś Yelena czuje się bezpieczna i spełniona, ale co stanie się, jeśli kiedyś ich relacja się zakończy? Czy posiada jakąkolwiek niezależność, która pozwoliłaby jej rozpocząć wszystko od nowa?

Nie każda z nas marzy o luksusie

Historie takie jak ta pokazują, jak bardzo różne są kobiece wybory. Dla jednej spełnieniem będzie kariera, rozwój i samodzielność. Dla innej – relacja, w której może czuć się zaopiekowana. Problem pojawia się wtedy, gdy opowieść o „dziewczynie na pełny etat” zaczyna być pokazywana jako jedyny pożądany model. Bo kobiety nie są jednorodne. I żadna decyzja – czy o byciu niezależną, czy o pozostaniu w domu – nie powinna być oceniana, o ile jest podjęta świadomie.

Wnioski na koniec

Opowieść Yeleny Sakary to nie tylko relacja o luksusie i wystawnym stylu życia. To także – a może przede wszystkim – historia o współczesnych kobiecych wyborach. Pokazuje, jak zmieniają się relacje, oczekiwania wobec związków i definicje szczęścia. Ale warto pamiętać, że najważniejsze jest to, by wybory, jakich dokonujemy, były nasze. Autentyczne, świadome i niezależne – niezależnie od tego, czy prowadzimy firmę, pracujemy na etacie, czy decydujemy się być… dziewczyną na pełny etat.