Od dziecka uczono nas, że „dziewczynki muszą być grzeczne”. Pomagać. Poświęcać się. Troszczyć o innych. Mieć zawsze uśmiech na twarzy, nawet gdy boli. Przepraszać, nawet gdy to nie ich wina. Tak wyrastałyśmy. W gotowości do rezygnowania z siebie.
Tylko że my już nie jesteśmy dziewczynkami. I możemy sobie powiedzieć: dość.
Bo troska o siebie to nie kaprys. To nie egoizm. To obowiązek wobec siebie samej. I dowód, że się szanujesz. Naprawdę.
Czy wiesz, że wolno Ci odpoczywać?
Zatrzymaj się na chwilę i zadaj sobie pytanie: kiedy ostatnio zrobiłaś coś tylko dla siebie? Nie dla dziecka, nie dla partnera, nie dla szefa, nie dla „dobrego wizerunku”? Tylko dla siebie.
Nie wiesz? To nie jesteś sama.
Zbyt często odmawiamy sobie prawa do odpoczynku. Uważamy, że najpierw trzeba „zasłużyć”. Że dopiero jak wszystko ogarniemy – wtedy może znajdzie się czas. Ale ten moment rzadko przychodzi. Bo lista zadań się nie kończy. A Ty stajesz się coraz bardziej zmęczona. Rozdrażniona. Pusta w środku.
A przecież życie nie powinno tak wyglądać.
Co znaczy „dbać o siebie”?
To nie tylko maseczka na twarz i wieczór z winem – choć i to bywa ważne. To przede wszystkim sposób, w jaki traktujesz siebie każdego dnia.
To, jak do siebie mówisz w myślach.
To, czy pozwalasz sobie na błędy.
To, czy słuchasz swojego ciała.
To, czy potrafisz powiedzieć „nie”.
To, czy umiesz wyjść z roli „ratowniczki świata”, choćby na chwilę.
Dbanie o siebie to decyzja. Odważna, często trudna. Ale zmieniająca wszystko.
Przestań czekać na pozwolenie
Nie potrzebujesz zgody otoczenia, by zadbać o siebie. Masz do tego pełne prawo. Nawet jeśli ktoś tego nie rozumie. Nawet jeśli usłyszysz, że „się zmieniłaś”. Może właśnie o to chodzi.
Bo „bycie miłą” kosztem własnych granic nie czyni Cię lepszą osobą. Czyni Cię zmęczoną osobą. A kiedy Ty jesteś wyczerpana – kto dba o Ciebie?
Troska o siebie to inwestycja, nie strata czasu
Kiedy zaczynasz traktować siebie jak kogoś ważnego, wszystko się zmienia. Lepiej śpisz. Lepiej jesz. Lepiej reagujesz na trudne sytuacje. Masz więcej cierpliwości. Czujesz się silniejsza. A świat – choć taki sam – wydaje się bardziej znośny.
Bo Twoje ciało, serce i umysł w końcu dostają to, czego potrzebują.
To nie są wielkie rzeczy. Czasem wystarczy 10 minut ciszy rano. Spacer bez telefonu. Ciepła kąpiel. Rozmowa z kimś, kto Cię widzi. Porzucenie toksycznej znajomości. Jedno „nie”, które nie wymaga tłumaczenia.
Kobieta, która siebie szanuje
Nie musi mieć idealnej figury, perfekcyjnie wysprzątanego mieszkania i dzieci z wyróżnieniem. Nie musi być ciągle miła. Nie musi „ogarniać” wszystkiego.
Ale wie, kim jest. I wie, co jest dla niej ważne.
Kiedy zaczynasz żyć w zgodzie ze sobą, coś się zmienia. Ludzie zaczynają Cię inaczej traktować. Przestajesz się bać, że „ktoś się obrazi”. Wiesz, że nie jesteś dla wszystkich – ale jesteś dla siebie.
I to wystarczy.
Zacznij dziś. Nie od jutra
Nie czekaj na weekend. Na urlop. Na lepszy moment. Zrób dziś jedną rzecz dla siebie – bez poczucia winy. Nawet jeśli to tylko kilka głębszych oddechów.
To będzie Twój pierwszy krok. Do relacji, która będzie trwała całe życie – z Tobą samą.
Bo kiedy Ty jesteś dla siebie dobra – świat zaczyna się zmieniać.