We wrześniu 2023 roku na autostradzie A1 doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Sebastian M., kierowca BMW, który miał spowodować to zdarzenie, uciekł za granicę, unikając odpowiedzialności. Po niemal dwóch latach starań polskich służb, mężczyzna został sprowadzony do kraju i usłyszał zarzuty.
Tragiczny wypadek na A1
16 września 2023 roku w miejscowości Sierosław koło Piotrkowa Trybunalskiego doszło do zderzenia dwóch pojazdów: BMW i Kii. Według ustaleń śledczych, BMW prowadzone przez Sebastiana M. poruszało się z prędkością około 250 km/h, gdy uderzyło w tył Kii. W wyniku zderzenia Kia stanęła w płomieniach, a podróżująca nią rodzina – rodzice i ich pięcioletni syn – zginęła na miejscu.
Ucieczka i poszukiwania
Po wypadku Sebastian M. opuścił Polskę, udając się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Na polecenie ówczesnego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry wydano za nim list gończy oraz czerwoną notę Interpolu. Pomimo zatrzymania w Dubaju, mężczyzna opuścił areszt po wpłaceniu kaucji i dzięki posiadaniu tzw. “złotej wizy”, która dawała mu status rezydenta.
Ekstradycja do Polski
W lutym 2025 roku Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich uznał ekstradycję Sebastiana M. za dopuszczalną. 26 maja 2025 roku mężczyzna został przetransportowany do Polski rejsowym samolotem linii Fly Dubai. Po wylądowaniu na lotnisku Chopina w Warszawie został przewieziony do śląskiego aresztu.
Zarzuty i dalsze postępowanie
27 maja 2025 roku Sebastian M. został doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Katowicach, gdzie usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyzna nie przyznał się do winy i złożył krótkie wyjaśnienia. Grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Obecnie Sebastian M. przebywa w areszcie, a prokuratura złożyła wniosek o dalsze stosowanie tego środka zapobiegawczego. Śledztwo jest na zaawansowanym etapie, a zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na wyłączną winę kierowcy BMW.