Jedna z czytelniczek podzieliła się refleksją, że jej związek każdego roku przechodzi przez podobne fazy: w zimowych miesiącach narasta liczba kłótni, a myśli o rozstaniu stają się coraz częstsze. Jednak wraz z nadejściem wiosny wszystko się uspokaja – znów potrafią się razem śmiać. Kobieta szuka sposobu, by wyrwać się z tego cyklicznego schematu. Jak wyjaśnia doradca par Christian Thiel, pewna sezonowość w relacjach jest całkowicie naturalna. Jednak pary, które zimą częściej doświadczają trudności, powinny zachować czujność, aby ich chwilowe kryzysy nie przerodziły się w poważne problemy.
Christian Thiel od przeszło dwóch dekad wspiera pary i osoby samotne, prowadząc warsztaty, coachingi oraz pisząc książki na temat związków, miłości i pożądania. W odpowiedzi na problem, z którym boryka się coraz więcej osób poszukujących bliskości, Thiel tłumaczy: – Każdy, kto doradza parom, zna zjawisko wzmożonych zgłoszeń na terapię już w listopadzie, gdy dni stają się krótsze i ciemniejsze. Z kolei od czerwca wiele par znika z terapii – wraz z dobrą pogodą, śmiechem i lepszym nastrojem znika także wiele problemów.
Dlaczego w związkach narasta niezadowolenie?
Pewna 36-letnia czytelniczka, będąca od pięciu lat w stałym związku, opisała swoje doświadczenia: zimowe kłótnie, chwile zwątpienia i powracającą harmonię wraz z nadejściem cieplejszych dni. Zastanawia się, czy takie wzloty i upadki są normalne, czy może powinna poważnie przemyśleć zakończenie związku.
Ekspert odpowiada:
W środowisku doradców funkcjonuje określenie “para na dobrą pogodę” – odnosi się ono do związków, które świetnie funkcjonują, dopóki nie napotykają większych trudności. Jednak problemy, takie jak choroby, utrata pracy, konflikty zawodowe, śmierć bliskich czy narodziny dzieci, które pochłaniają mnóstwo czasu i energii, są naturalną częścią życia. Nawet najlepiej funkcjonujące związki mogą mieć w takich momentach trudności.
Czytelniczka opisuje jednak przypadek związku, który funkcjonuje dobrze w “słoneczne” dni codzienności. Gdy brakuje słońca i nadchodzą szare, chłodne miesiące, problemy zaczynają się nawarstwiać.
Thiel podkreśla, że takie zjawisko jest całkowicie zrozumiałe i nie stanowi powodu do rozstania. W końcu większość terapeutów zauważa, że zimą wzrasta liczba par szukających pomocy, a latem – gdy przychodzi poprawa nastroju – znika ona niemal z dnia na dzień.
Czy można przerwać zimowy cykl kłótni?
Samo uznanie, że sytuacja jest normalna, może jednak nie wystarczyć, zwłaszcza jeśli zimowe miesiące stają się wyczerpujące i zamiast bliskości pojawiają się niekończące się kłótnie. Czy istnieje sposób, by wyrwać się z tego schematu?
Kluczowe jest uświadomienie sobie, dlaczego wraz z nadejściem listopada partnerzy przestają dawać sobie nawzajem radość. Warto się zastanowić: czy zaczynamy rzadziej mówić sobie miłe rzeczy? Czy wzrasta liczba krytycznych uwag? A może coraz mniej dzielimy się naszymi emocjami?
Właśnie brak rozmów o uczuciach często prowadzi do kryzysów. Emocje są fundamentem naszej osobowości, a ignorowanie ich sprawia, że pojawia się frustracja i dystans. Nawet złe samopoczucie powinno zostać zauważone i zrozumiane.
Jak mówi znany psycholog John Gottman: “Czy jesteś przy mnie, kiedy jestem smutny? Czy rozmawiasz ze mną, gdy potrzebuję wsparcia? Czy potrafisz przyjąć mój zły nastrój bez złości?”. Pary, które nie potrafią wspierać się nawzajem w trudnych momentach, często nie wiedzą, jak reagować, gdy jedno z nich przeżywa gorsze chwile.
Jeśli w Twoim związku brakuje wzajemnego wsparcia w trudnych okresach, obawy o przyszłość relacji są jak najbardziej zrozumiałe. Brak poczucia bezpieczeństwa w chwilach kryzysu budzi pesymistyczne wizje wspólnego życia – a w każdym związku z czasem nadejdzie nie tylko dobra, ale i zła pogoda.