Connect with us

mGaska.pl

mGaska.pl

Życie

Nie zbudujesz miłości na sprzedaży ciała. Co sexworking robi z relacjami

Reklama

Promowane firmy

Zobacz wszystkie

Nie mówi się o tym zbyt często. Bo łatwiej jest mówić o pieniądzach, o niezależności, o luksusach. Trudniej przyznać, że to, co miało być „świadomym wyborem”, rozwaliło wszystko, co miało szansę być prawdziwe. Że relacje po pracy w sexworkingu są jak dom budowany na piasku. Że nie da się kochać, gdy przez lata intymność była transakcją.

Na początku nie widać skutków

Kiedy wchodzi się w świat sprzedaży erotyki – czy to przez zdjęcia, sponsoring, eskortę, czy kamerkę – najczęściej nie myśli się o przyszłości. Liczy się tu i teraz. Szybkie pieniądze, łatwy wpływ na innych, podziw, atencja. Gdzieś z tyłu głowy pojawia się pytanie: „A co, jeśli kiedyś będę chciała stworzyć związek?”, ale jest wypierane. Bo teraz jesteś w centrum uwagi. Czujesz władzę. Czujesz, że kontrolujesz. Ale to iluzja.

Związek wymaga zaufania, nie strategii

Miłość to odsłonięcie. Bliskość to oddanie kontroli. Ale kobieta, która przez lata grała, pokazywała, kreowała swój wizerunek dla subskrybentów czy klientów – często nie potrafi być prawdziwa. Każdy dotyk kojarzy się z zapłatą. Każde spojrzenie analizuje: „Czy on na pewno mnie kocha, czy tylko mnie pożąda?”.

Przez długi czas sexworking uczy grania roli. Budowania postaci. Reagowania „na zawołanie”. W związku nie da się tego utrzymać. Partner nie chce „show”, tylko prawdziwej osoby. A Ty nie zawsze potrafisz jej pokazać.

Prawda boli bardziej, niż się wydaje

Wiele kobiet, które zrezygnowały z sexworkingu, bo pragnęły prawdziwego związku, zderza się z brutalną rzeczywistością. Nie chodzi tylko o przeszłość. Chodzi o blizny, które zostały. O trudność w zaufaniu. O to, że nawet najbardziej wspierający partner nie wymaże wspomnień, sytuacji, wstydu.

Niektóre kobiety próbują nie mówić. Ukrywają. A potem boją się, że zostaną zdemaskowane. Inne mówią wprost – ale w głębi serca nie wierzą, że zasługują na miłość. Bo „były brudne”. Bo „sprzedały się”. Bo ktoś je kupił.

Rodzina też cierpi – nawet jeśli milczy

Matki nie zawsze wiedzą. Ojcowie często podejrzewają, ale nie pytają. Siostry unikają tematu. Ale napięcie czuć w powietrzu. „Dlaczego ona nie pracuje, a ma takie pieniądze?”, „Czemu nie pokazuje, czym się zajmuje?”, „Czemu nie ma partnera?”. Czasem pojawia się złość, czasem współczucie. Czasem plotka. Czasem milczenie. Ale zawsze jest pęknięcie. Nawet jeśli nikt o nim nie mówi.

A najtrudniejsze jest to, że kobieta, która w tym była – często nie czuje, że może wrócić. Że może być znowu „czyjąś córką”, „czyjąś siostrą”, „czyjąś dziewczyną”. Bo czuje, że wszystko zburzyła.

Kiedy relacja z samą sobą się rozpada

Wszystko zaczyna się od wewnętrznej relacji. A ta w sexworkingu jest rozszarpana. Bo ciało, które kiedyś było prywatne, intymne – nagle staje się publiczne. Należysz do subskrybentów. Do sponsorów. Do klientów. Nawet jeśli wydaje Ci się, że to Ty decydujesz – to oni mówią, co chcą zobaczyć, jak masz wyglądać, co powiedzieć.

Po latach trudno spojrzeć w lustro i zobaczyć siebie. Nie wykreowaną wersję, nie pozę. Siebie. Z wadami, zmarszczkami, łzami. Bez filtra. Bo przez ten czas byłaś aktorką w serialu o swojej seksualności. A teraz nie ma już kamery. I nie wiesz, jak oddychać.

Dlaczego niektóre kobiety wracają, mimo że nie chcą

Brak zaufania do siebie, niska samoocena, lęk przed „normalnym światem”. I – najczęściej – pieniądze. Bo jak żyć za 4000 zł miesięcznie, kiedy przez jeden wieczór zarabiałaś 10 tysięcy? Jak przyzwyczaić się do codzienności, w której nie jesteś już „królową”? Jak powiedzieć komuś: „Tak, kiedyś się sprzedawałam, ale chcę teraz być inną osobą”?

To jest najtrudniejsze. Nie sama rezygnacja. Tylko to, co przychodzi potem: pustka, cisza, brak sensu, wstyd, samotność. I wtedy niektóre kobiety wracają. Bo przynajmniej tam czują, że ktoś ich chce – nawet jeśli za cenę, której już nie powinny płacić.

Czy da się zbudować relację po tej przeszłości?

Tak. Ale tylko wtedy, gdy naprawdę się od niej odetniesz. Gdy przepracujesz to z terapeutą. Gdy pokochasz siebie nie za to, jak wyglądasz, ale za to, że próbujesz się odbudować. Gdy zrozumiesz, że Twoja wartość nie zależy od liczby mężczyzn, którzy cię chcieli – tylko od tego, że jesteś i żyjesz.

Miłość po sexworkingu wymaga odwagi. Od partnera – by nie oceniać. Ale przede wszystkim od Ciebie – by dać sobie drugą szansę.

Nie jesteś sama

Jeśli czytasz ten tekst i jesteś jedną z tych kobiet – pamiętaj: możesz zacząć od nowa. Możesz stworzyć relację. Możesz być kochana. Ale musisz najpierw przestać udawać, że wszystko było w porządku. I dać sobie prawo do bólu. Bo tylko wtedy pojawi się prawda. A z niej można zbudować coś realnego.

Dziękujemy, że przeczytałaś/łeś nasz artykuł do końca. Możesz przejść na stronę główną, wejść na naszą stronę na Facebooku, zasubskrybować nas na Instagramie lub posłuchać na Spotify i YouTube. A spragnionych emocji zapraszamy na mNewsy.pl.
Będzie nam niezmiernie miło gdy podzielisz się naszym artykułem ze znajomymi, umieszczając go u siebie na Facebooku lub Instagramie.

Reklama

Aktualne oferty pracy

Zobacz wszystkie
Poznań
5000-7000 PLN
full-time
Zobacz więcej
Kraków
5000-7000 PLN
part-time
Zobacz więcej
Warszawa
5000-7000 PLN
full-time
Zobacz więcej

Pisanie to moja pasja, zwłaszcza gdy mogę poruszać tematy społeczne i kulturalne. Uwielbiam zgłębiać nowe tematy i dzielić się nimi z czytelnikami w sposób przystępny i ciekawy. Każdy tekst to dla mnie okazja do odkrycia czegoś nowego i inspirującego.


Reklama

Więcej w Życie

×