Z okazji jubileuszu programu „Dzień dobry TVN”, stacja zaprosiła do udziału w specjalnych wydaniach dawnych prowadzących. Wśród nich znalazła się Kinga Rusin, która po kilkuletniej przerwie ponownie pojawiła się na ekranie. W sobotę wystąpiła u boku Piotra Kraśki, a już następnego dnia miała poprowadzić program razem z Bartoszem Węglarczykiem, z którym przez lata tworzyła zgrany duet.
Rusin i Węglarczyk – duet z historią
Ich wspólna praca w śniadaniówce trwała przez osiem lat. Widzowie pamiętają ich jako zgrany zespół, który potrafił połączyć profesjonalizm z naturalną swobodą. Na dzień przed ponownym spotkaniem przed kamerami, Kinga Rusin postanowiła podzielić się refleksją na temat relacji z Bartoszem Węglarczykiem. W swoim wpisie w mediach społecznościowych odniosła się do medialnych spekulacji, które sugerowały, że jubileusz programu będzie okazją do „odświeżenia znajomości”.
Przyjaźń poza światłem reflektorów
Dziennikarka z dystansem podeszła do tych doniesień, podkreślając, że jej relacja z Węglarczykiem nie potrzebuje publicznego potwierdzenia. Jak zaznaczyła, prawdziwa przyjaźń nie jest tworzona na potrzeby programu telewizyjnego. Choć przyznaje, że z uwagi na częste podróże kontakt nie jest już tak intensywny jak kiedyś, to nadal pozostają w bliskiej relacji i mogą na siebie liczyć.
Wspólna historia sięga lat dziewięćdziesiątych
Kinga Rusin opowiedziała również o początkach znajomości z Bartoszem Węglarczykiem. Ich drogi skrzyżowały się w połowie lat dziewięćdziesiątych w Waszyngtonie, w domu znanego korespondenta Jacka Kalabińskiego. To właśnie tam rozpoczęła się ich przyjaźń, która z czasem przerodziła się w bliską relację. Wspomina wspólne wyprawy, święta spędzone razem i zabawne sytuacje, które zacieśniły więź między nimi.
Rusin o Węglarczyku – „Jak tu go nie kochać!”
W swoim wpisie Kinga Rusin nie szczędziła ciepłych słów pod adresem Bartosza Węglarczyka. Nazwała go serdecznym przyjacielem i świetnym dziennikarzem. Z humorem wspomniała o ich dawnych rozmowach, w których udzielali sobie nawzajem porad sercowych – choć, jak sama przyznała, nie zawsze były one skuteczne. Dziennikarka podkreśliła, że mimo upływu lat i zmieniających się okoliczności, ich relacja pozostała niezmienna.
Spotkanie na ekranie i poza nim
Kinga Rusin wyraziła radość z nadchodzącego spotkania z Bartoszem Węglarczykiem, zarówno przed kamerami, jak i poza nimi. Z entuzjazmem zapowiedziała wspólne prowadzenie programu, nie wykluczając, że podczas emisji ujawni kilka wspólnych sekretów. Jej słowa pokazują, że mimo medialnego szumu, ich relacja opiera się na autentyczności i wzajemnym szacunku.
Przyjaźń, która przetrwała próbę czasu
Historia Kingi Rusin i Bartosza Węglarczyka to przykład relacji, która nie potrzebuje blasku fleszy, by istnieć. Choć przez lata byli obecni w mediach, ich więź rozwijała się poza kamerami, w codziennych rozmowach i wspólnych chwilach. Jubileusz „Dzień dobry TVN” stał się okazją do przypomnienia o tej przyjaźni, ale nie jej początkiem – bo ta trwa już od dekad.