Jeszcze kilka lat temu kawa za 30 zł i rogalik za 40 zł wydawały się czymś abstrakcyjnym. Dziś, zwłaszcza w dużych miastach, to rzeczywistość. W modnych kawiarniach i piekarniach speciality ceny regularnie osiągają ten poziom, a klienci wciąż ustawiają się w kolejkach. Czy naprawdę warto tyle płacić za coś, co jeszcze niedawno kosztowało o połowę mniej?
Jakość czy marketing?
Nie da się ukryć, że kawa speciality, czyli wysokiej jakości ziarna, starannie palone i parzone przez doświadczonych baristów, różni się od przeciętnej kawy z automatu. Również rogaliki z rzemieślniczych piekarni mogą oferować zupełnie inne doznania smakowe niż te z supermarketu. Ale czy ta różnica usprawiedliwia taką cenę?

Wielu właścicieli kawiarni tłumaczy wysokie ceny kosztami surowców, wynajmu lokalu i opłatami dla pracowników. Jednak część osób zauważa, że to także kwestia trendu – im drożej i bardziej ekskluzywnie, tym większa chęć spróbowania. W końcu luksus polega nie tylko na jakości, ale i na świadomości, że stać nas na coś wyjątkowego.
nieruchomosci
Warszawa
Wynajmę mieszkanie 55 metrów
2,300.00
PLN
uslugi
Warszawa
Profesjonalne sprzątanie domów i biur
250.00
PLN
uslugi
Katowice
Wykonam makijaż na ślub
450.00
PLN
Czy płacimy za doświadczenie?
Dla wielu osób kawa to nie tylko napój, a wyjście do kawiarni to rytuał. Płacą nie tylko za produkt, ale za atmosferę, profesjonalną obsługę i chwilę relaksu w przyjemnym otoczeniu. W dobie szybkiego życia te 30 czy 40 zł to cena za moment wytchnienia.
Podobnie działa moda na ekskluzywne piekarnie. Rogalik za 40 zł nie jest zwykłym śniadaniem, a częścią stylu życia – jest chrupiący, maślanie pachnący i pięknie podany. Do tego często stoi za nim historia – ekologiczne składniki, długie wyrastanie ciasta, rzemieślnicza produkcja.

A może to po prostu przesada?
Z drugiej strony są osoby, które uważają, że to już zwykłe naciąganie klientów. W końcu tę samą kawę można zrobić w domu za ułamek ceny, a dobrego rogalika kupić w piekarni za kilkanaście złotych. Czy dopłacanie za „modę” ma sens?
Często słyszy się argument, że za 70 zł można zjeść pełnowartościowy obiad, a nie tylko przekąskę. To prawda – jednak każdy ma swoje priorytety. Dla jednych luksusem jest dobra restauracja, dla innych markowe ubrania, a dla jeszcze innych – chwila z wyjątkową kawą i rogalikiem.
Czy kawa za 30 zł i rogalik za 40 zł mają sens? Odpowiedź zależy od tego, jak definiujemy wartość. Jeśli liczy się dla nas jakość, atmosfera i doświadczenie, to może być to w pełni uzasadniony wydatek. Jeśli jednak patrzymy na to czysto ekonomicznie – prawdopodobnie znajdziemy lepsze sposoby na spożytkowanie tych pieniędzy.
A Ty? Dałbyś się skusić?