W gabinetach seksuologów coraz częściej pojawiają się historie, które jeszcze dekadę temu budziłyby zdziwienie, a nawet niedowierzanie. Nie chodzi tu o nietypowe fantazje czy niezaspokojone potrzeby kobiet – ale o mężczyzn, którzy… nie chcą seksu. Jeden z takich przypadków opisał znany seksuolog Andrzej Gryżewski. W jego gabinecie zasiadł mężczyzna w pełni sił – po trzydziestce, inteligentny, dobrze zbudowany, sytuowany. Partnerka – piękna, otwarta na bliskość, gotowa eksperymentować, pełna zapału. A mimo to – między nimi w łóżku nic się nie dzieje.
Kiedy pragnienia znikają po cichu
Jeszcze do niedawna to kobiety częściej uchodziły za te „odmawiające”, zasłaniające się migreną czy zmęczeniem. Dziś coraz wyraźniej widać, że to mężczyźni stają się stroną wycofaną. Zmęczenie, stres, nadmiar obowiązków – to najczęściej padające wytłumaczenia. I choć często są prawdziwe, Gryżewski zwraca uwagę, że równie często są tylko wygodnym alibi. Za tymi wymówkami mogą kryć się inne przyczyny – emocjonalna obojętność, podwójne życie, uzależnienie od pornografii czy ucieczka w świat wirtualnych rozrywek.
Wygodna ucieczka zamiast bliskości
Dla niektórych mężczyzn intymność staje się czymś trudnym, wymagającym zaangażowania, wysiłku, delikatności i uwagi. Gry wideo, filmy erotyczne czy samotne formy zaspokajania potrzeb dają im pełną kontrolę, anonimowość i brak zobowiązań. Nie muszą się starać, uwodzić, budować nastroju. Seks przestaje być przeżyciem wspólnym – staje się kolejną aktywnością do odhaczenia lub, co gorsza, czynnością zupełnie zbędną.
Niezauważany głód emocji
Dla wielu kobiet ten stan rzeczy staje się źródłem ogromnej frustracji. Czują się odrzucone, niewystarczające, niezrozumiane. Partner, który nie wykazuje zainteresowania fizycznym kontaktem, przestaje być tylko partnerem seksualnym – zaczyna się oddalać także emocjonalnie. Relacja stygnie, a kobieta, pozbawiona czułości i bliskości, zaczyna wątpić w siebie i w przyszłość związku. Gryżewski podkreśla, że mężczyźni często nie zdają sobie sprawy, jak bardzo brak seksu może ranić ich partnerki – i jak bardzo pozbawia to relację fundamentów.
Seksualne złudzenia – kiedy ekran zastępuje człowieka
Zależność od pornografii, która staje się dla niektórych mężczyzn podstawowym źródłem bodźców seksualnych, tworzy iluzję satysfakcji. Filmy dla dorosłych oferują szybkie, jednostronne zaspokojenie – bez rozmów, bez emocji, bez kompromisów. W efekcie kontakt z prawdziwym ciałem, z autentycznymi potrzebami drugiego człowieka, bywa zbyt trudny, zbyt wymagający. Mężczyzna, który przez lata zaspokajał się przy ekranie, może zacząć unikać seksu z partnerką, bo… nie czuje już tej samej przyjemności. A może nawet – nie czuje nic.
Kobiety w pułapce samotności
Kiedy mężczyzna odmawia bliskości, kobieta często zostaje z pytaniami, na które nie dostaje odpowiedzi. Czy to przez nią? Czy przestała być atrakcyjna? Czy ktoś inny pojawił się w jego życiu? Milczenie mężczyzny bywa bardziej dotkliwe niż słowa. Przestaje się dzielić sobą – nie tylko ciałem, ale i uczuciami. Taka relacja traci intymność, zaufanie, radość ze wspólnego bycia.
Co możemy z tym zrobić?
Pierwszym krokiem, jak zawsze, powinna być szczera rozmowa. Trudna, ale konieczna. Bez wzajemnych oskarżeń, ale z uważnością na swoje potrzeby. Mężczyzna, który unika seksu, nie zawsze robi to świadomie – często sam nie rozumie, co się z nim dzieje. Może potrzebuje pomocy specjalisty, terapii, może utknął w schematach, z których nie umie się wydostać. A może to właśnie kobieta będzie tą, która zapali światło w jego tunelu.
Intymność to nie tylko seks
Warto też pamiętać, że bliskość można budować na wiele sposobów – poprzez dotyk, rozmowę, wspólne spędzanie czasu, czułość. Seks jest ważny, ale nie jedyny. Czasem powrót do intymności wymaga przepracowania dawnych ran, odzyskania zaufania, odbudowania więzi. To proces, który może przynieść coś więcej niż tylko powrót do fizycznego kontaktu – może dać nową jakość całej relacji.
Kobieta – przewodniczka, nie sędzia
Dla kobiet, które mierzą się z takim wycofaniem partnera, ważne jest, by nie brać wszystkiego do siebie. To nie zawsze oznaka braku miłości czy pożądania. To może być sygnał, że on sam ma problem, którego nie umie nazwać. Wtedy zamiast szukać winy w sobie, warto zaoferować wsparcie – nie z pozycji ofiary, ale partnerki gotowej iść razem przez trudności. Silna kobieta nie oznacza kobiety, która nie potrzebuje bliskości – ale taką, która potrafi mówić o swoich uczuciach i walczyć o siebie i relację.
Nowa rzeczywistość, nowe role
Zmieniający się świat przynosi nowe układy, nowe problemy, ale też nowe możliwości. Mężczyźni przestają być wyłącznie zdobywcami, a kobiety – obiektami pożądania. Relacje przestają być oparte na schematach, a stają się przestrzenią wzajemnej uważności i wsparcia. Jednak żeby do tego dojść, potrzebujemy odwagi – by mówić o tym, o czym kiedyś się milczało. By pytać: „Dlaczego już nie chcesz?” i nie bać się odpowiedzi. Bo tylko wtedy można zbudować coś prawdziwego.
Więcej informacji
Więcej informacji
Więcej informacji
