Milczenie partnera to nie zawsze ciche dni. Czasem to po prostu forma karania. Istnieje gigantyczna różnica pomiędzy chwilowym wycofaniem się partnera a trwałym unikaniem głębszej rozmowy. Kiedy nasza druga połówka robi krok w tył tylko na chwilę, żeby ochłonąć, przemyśleć, coś strawić – nie ma się czym martwić. W sytuacji, kiedy dystans utrzymuje się zbyt długo, działa to destrukcyjnie. Nie tylko na relację, ale na nas samych też.
Skąd się bierze milczenie partnera?
Powodów milczenia partnera może być wiele. Często na niektóre nie mamy wpływu. Nawet w stabilnych relacjach może pojawić się wycofanie. Czy od razu powinniśmy panikować? Absolutnie nie. Mniejsza intensywność komunikacji w relacji raz na jakiś czas jest nawet zdrowa. Czasem dobrze jest się zdystansować od wszystkiego, żeby pobyć samemu ze sobą. Jednak kiedy cisza wynika z lęku przed konfliktem, braku umiejętności wyrażania emocji, manipulacji czy po prostu zmęczenia relacją, wtedy należy zacząć się martwić. Milczenie partnera może być bardzo wymowne, nawet raniące. Ale jeśli zrozumiemy źródło tego wycofania, wtedy można podjąć działania, decyzje, jakikolwiek ruch. Znając sytuację, wiemy, jak reagować. Bo kiedy żyjemy w niewiedzy, narasta w nas frustracja, strach przed odrzuceniem, tracimy poczucie bezpieczeństwa. Niepewność to cichy zabójca. Pojawia się nagle, nie dość wyraźnie, żeby zareagować od razu. Potem pojawia się dystans, który finalnie przeradza się w bezsilność i frustrację. Komunikacja jest bardzo ważnym elementem, który, dostarczając nam informacji, budzi spokój. Pamiętajmy też, że nie każdy, kto mniej mówi, jest od razu toksyczny. Każdy ma inny charakter, nie każdy potrafi wypruć z siebie wszystko od razu. Nie każdy też potrafi nazwać to, co czuje. Niektórzy potrzebują strawić w ciszy swoje emocje, żeby potem móc na spokojnie je wyartykułować. Dajmy partnerowi przestrzeń, ale nie bagatelizujmy tego zbyt długo.

Czy to manipulacja?
Karanie ciszą to chyba jeden z najokrutniejszych rodzajów przemocy psychicznej. Taka forma manipulacji w relacji jest bardzo mocnym sygnałem ostrzegawczym, szczególnie jeśli partner funduje nam totalny rollercoaster – od totalnej obfitości w komunikacji do całkowitej obojętności. Chwilowy dystans to żadna czerwona flaga, ale kiedy ten dystans oznacza ignorowanie potrzeb partnera i ogromne poczucie osamotnienia bez żadnej reakcji z drugiej strony, to już czerwony maszt. Najczęściej po manipulację sięgają narcyzi lub osoby z innymi zaburzeniami. Warto się wtedy zastanowić, gdzie my jesteśmy w tej relacji. Podstawą budowania związku jest otwarta i szczera komunikacja. Jeśli partner od początku sięga po różne sztuczki manipulacyjne, możecie być pewne, że finalnie wyciągnie armatę w postaci milczenia, znikania, pozostawienia cię w nicości. A najwytrawniejsi dokładają jeszcze do tego twoje poczucie winy. Z manipulantem raczej nie będzie konsensusu czy konstruktywnej dyskusji. Raczej nie dowiecie się prawdy, o ile w ogóle się czegoś dowiecie. Taka cisza boli najbardziej.
Jak rozmawiać, kiedy on milczy?
Czy da się rozmawiać z milczącym partnerem? No jasne! Nawet jeśli mają to być monologi w postaci twoich komunikatów o twoich emocjach. To, że on nie chce przegadać problemu teraz i potrzebuje dystansu, nie oznacza, że ty nie możesz go poinformować o swoich emocjach. Jak to zrobić? Na pewno spokojnie. Bez agresji. Bez krzyków. Bez oceniania. Podstawową narracją takiej rozmowy powinien być komunikat „ja”: „Chcę wiedzieć, co się stało, bo czuję się niepewnie, kiedy tak milczysz”, „Czuję się samotna bez rozmowy z tobą”, „Potrzebuję rozmowy, żeby zrozumieć twój dystans”. To są zdania, które nie są atakujące, a jednocześnie stawiają granice i informują o twoich potrzebach. W tej całej kryzysowej sytuacji pamiętajmy też o sobie. O naszych emocjach, które są ważne tak samo jak to, co się dzieje w głowie partnera. Kiedy dalej napotykasz opór, a twoja niepewność narasta, zaproponuj terapię. Jeśli on nie chce – zrób to sama. Pozwoli ci to lepiej zrozumieć sytuację i zadecydować o twojej przyszłości. Finalnie, w każdej kryzysowej sytuacji należy najpierw zaopiekować się swoimi emocjami i samą sobą.
Milczenie to też informacja
Cisza czasem mówi więcej niż słowa. Jeśli partner z uporem maniaka unika rozmowy, wyjaśnienia swojego dystansu, prawdopodobnie on już podjął decyzję. Tylko ty jeszcze o tym nie usłyszałaś. No właśnie. Nie usłyszałaś. Bo podświadomie wiesz już, że pomiędzy wami pojawia się emocjonalna przepaść. Brak komunikacji i zamiatanie wszystkiego pod dywan w relacji jest jak budowanie muru. Codziennie dokładasz cegiełkę. Z czasem mur staje się już nie do przeskoczenia. Brak budowania więzi emocjonalnej i brak budowania bliskości to bardzo wyraźny sygnał, że związek nie działa. W takiej sytuacji trzeba uczciwie odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jest sens kontynuować taki związek. Bo ewidentnie on już z ciebie zrezygnował.