Wypadanie włosów, brak energii i częste infekcje to sygnały, których nie powinno się bagatelizować. Czasem to nie stres czy zła dieta są ich przyczyną, lecz niedobór jednego konkretnego mikroelementu – selenu. Choć rzadko mówi się o nim tak często jak o magnezie czy witaminie D, jego rola w funkcjonowaniu organizmu jest równie istotna. Brak selenu może bowiem prowadzić nie tylko do osłabienia odporności czy zmęczenia, ale także do poważniejszych zaburzeń zdrowotnych, które rozwijają się powoli i po cichu.
Niewielki, ale niezwykle ważny – rola selenu w organizmie
Ten mikroelement bierze udział w wielu kluczowych procesach biologicznych. Wspiera układ odpornościowy, pomagając organizmowi bronić się przed wirusami i bakteriami. Jego obecność wzmacnia produkcję przeciwciał, co czyni go skutecznym narzędziem w walce z infekcjami – zarówno sezonowymi, jak i tymi trudniejszymi, jak wirus opryszczki czy półpasiec.
Selen ma także silne właściwości antyoksydacyjne. Działa jako tarcza chroniąca komórki przed działaniem wolnych rodników, co czyni go nieocenionym sojusznikiem w profilaktyce nowotworowej. Badania naukowe wykazały, że odpowiedni poziom selenu w diecie może obniżać ryzyko rozwoju raka prostaty i jajnika. Jego wpływ nie kończy się jednak na tym – wspomaga walkę z przewlekłymi stanami zapalnymi, które są często podłożem wielu chorób cywilizacyjnych.
Nie można zapomnieć o jego roli w pracy tarczycy. Wspiera regulację hormonów tarczycowych, co ma szczególne znaczenie dla osób borykających się z niedoczynnością tarczycy czy chorobą Hashimoto. Dzięki niemu metabolizm działa sprawniej, a poziom energii utrzymuje się na odpowiednim poziomie.
Czego możemy się spodziewać, gdy selenu zaczyna brakować?
Niedobór tego mikroelementu najczęściej objawia się niespecyficznymi symptomami, które łatwo przypisać zmęczeniu, przepracowaniu czy pogodzie. Jednak chroniczne zmęczenie, osłabienie mięśni, obniżona odporność czy pogorszenie wyglądu skóry i włosów to tylko początek.
Wypadanie włosów może być jednym z pierwszych, najbardziej widocznych objawów. Kiedy organizm cierpi z powodu braku selenu, odbija się to na kondycji mieszków włosowych, które stają się słabsze i bardziej podatne na uszkodzenia. Również paznokcie stają się łamliwe, a skóra – matowa i pozbawiona blasku.
Dłuższy niedobór może prowadzić do poważniejszych problemów. Układ odpornościowy traci swoją skuteczność, pojawiają się częstsze infekcje, a także ryzyko rozwoju chorób wątroby, trzustki czy układu krążenia. W skrajnych przypadkach konsekwencje mogą dotyczyć również funkcji neurologicznych, wpływając na pracę mózgu.
Za mało źle, ale za dużo – też niedobrze
Jak w przypadku większości mikroelementów, także w kwestii selenu liczy się umiar. Przekroczenie zalecanej dawki może prowadzić do nieprzyjemnych objawów, takich jak nudności, zawroty głowy, metaliczny posmak w ustach czy bóle brzucha. W skrajnych przypadkach nadmiar selenu może nawet uszkadzać układ nerwowy.
Zalecane dzienne spożycie selenu dla dorosłych wynosi około 45 mikrogramów. W przypadku kobiet w ciąży zapotrzebowanie może wzrosnąć – wtedy dopuszczalna ilość sięga nawet 400 mikrogramów, jednak decyzję o suplementacji zawsze warto skonsultować z lekarzem.
Gdzie znaleźć selen w diecie? Naturalne źródła pierwiastka
Najlepszym sposobem na utrzymanie właściwego poziomu selenu w organizmie jest dostarczanie go w diecie. Istnieje wiele produktów spożywczych, które naturalnie zawierają ten cenny mikroelement. Wystarczy odpowiednio komponować codzienne posiłki.
Orzechy brazylijskie to prawdziwa bomba selenu – już kilka sztuk dziennie pokrywa całe dzienne zapotrzebowanie. Bogatym źródłem są także ryby i owoce morza, zwłaszcza łosoś, tuńczyk, makrela oraz krewetki. Wątróbka, zwłaszcza drobiowa, również obfituje w selen i inne wartościowe składniki odżywcze.
Produkty pełnoziarniste – takie jak brązowy ryż, kasza gryczana, płatki owsiane czy chleb razowy – dostarczają nie tylko błonnika, ale i odpowiednich ilości mikroelementów. Wśród roślinnych źródeł selenu warto wymienić także brokuły, fasolę, szpinak i soczewicę. Drożdże piwne, choć rzadziej używane w codziennej kuchni, to również świetny sposób na wzbogacenie diety w ten składnik.
Zadbaj o różnorodność – to klucz do zdrowia
Aby uniknąć zarówno niedoboru, jak i nadmiaru selenu, najlepiej postawić na zrównoważoną i urozmaiconą dietę. Regularne spożywanie produktów pochodzenia roślinnego i zwierzęcego, bogatych w ten mikroelement, pozwala utrzymać jego poziom na odpowiednim poziomie bez potrzeby sięgania po suplementy. Jeżeli jednak zachodzi taka konieczność, należy zawsze konsultować to z lekarzem lub dietetykiem.
Selen – cichy bohater zdrowia
Choć nie mówi się o nim tak często, jak o żelazie czy witaminie C, selen odgrywa niezwykle istotną rolę w naszym organizmie. Pomaga utrzymać dobrą kondycję, chroni przed chorobami i wspiera działanie kluczowych układów – od hormonalnego po odpornościowy. Brak tego mikroelementu może odbić się nie tylko na zdrowiu, ale i na urodzie – dlatego warto nie ignorować pierwszych sygnałów, które wysyła organizm.
Wypadające włosy, obniżona odporność i przewlekłe zmęczenie to znaki, że czas przyjrzeć się bliżej swojemu jadłospisowi. Odpowiednio zbilansowana dieta bogata w naturalne źródła selenu może zdziałać więcej niż niejeden suplement. A zdrowie – jak wiadomo – zaczyna się od tego, co mamy na talerzu.