Cóż, gdybym miała jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, to pewnie użyłabym słów: „to zależy od przypadku”, ale patrząc na statystyki, niestety w większości przypadków skłaniałabym się ku odpowiedzi twierdzącej. Czy to dziwne? Nie.
Gdyby nie ingerować w żaden sposób – ani suplementacją, ani hormonalną terapią zastępczą, ani zabiegami – to nie byłoby niczym niezwykłym, że po menopauzie, a także już w okresie okołomenopauzalnym, mogą pojawić się takie objawy jak suchość, ból, dyskomfort, pieczenie, wysiłkowe nietrzymanie moczu, spadek satysfakcji seksualnej, trudności lub nawet niemożność osiągnięcia orgazmu – a także wiele innych.
Oczywiście nie wszystkie objawy występują u każdej kobiety i nie zawsze z takim samym natężeniem. Czasem zdarza się, że są one przejściowe i po stosunkowo krótkim czasie mijają. Jednak w większości przypadków trwają na tyle długo, że zaczynają realnie wpływać na codzienne funkcjonowanie – w tym na życie seksualne.

Dlaczego menopauza tak bardzo wpływa na seks?
Zacznijmy od podstaw. Czym jest menopauza i perimenopauza?
Według WHO menopauza to ostateczne zakończenie miesiączkowania, czyli minimum 12 miesięcy bez krwawienia. PAMIĘTAJ! Każde krwawienie po menopauzie (tak! nawet półdniowe!) wymaga konsultacji z ginekologiem i wykonania badania USG! Cały okres, mogący trwać nawet kilka lat przed ostatnią miesiączką, określamy mianem perimenopauzy. To właśnie wtedy zaczynają się zmiany hormonalne, które mogą objawiać się w bardzo różny sposób. Niektóre kobiety przechodzą go niemal niezauważalnie (loteria genetyczna bywa łaskawa), ale wiele doświadcza tzw. combo menopauzalnego – czyli uderzeń gorąca, nocnych potów, zaburzeń miesiączkowania, suchości pochwy, spadku libido, a także problemów z osiąganiem orgazmu.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Kult młodości – droga donikąd?
Statystycznie menopauza występuje około 51. roku życia, ale objawy perimenopauzalne mogą pojawiać się już 5, 10, a niekiedy nawet 15 lat wcześniej. Badania pokazują, że aż 50–80% kobiet w tym okresie doświadcza suchości pochwy, co bezpośrednio wpływa na komfort współżycia. Bolesność podczas seksu dotyczy co drugiej kobiety po menopauzie, a spadek intensywności orgazmów dotyka 60% kobiet.
Problem nie polega jedynie na suchości – tkanki w okolicach intymnych stają się mniej elastyczne, gorzej ukrwione i mniej wrażliwe na bodźce. Seks często przestaje sprawiać przyjemność, a zamiast tego staje się bolesnym obowiązkiem. Oczywiście nie u każdej kobiety, ale jeśli te objawy występują – warto wiedzieć, że mamy na nie rozwiązania.
Ginekologia regeneracyjna i rekonstrukcyjna – ratunek dla życia intymnego po menopauzie i nie tylko! (Ale o tym w kolejnych tekstach 😉 )
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Granice prywatności w sieci. Czy wszystko musi być na sprzedaż?
Jeśli nie ma przeciwwskazań i kobieta sobie tego życzy, możemy wprowadzić hormonalną terapię zastępczą. Ale co jeśli nie chcemy lub nie możemy stosować hormonów? A co jeśli spróbowałyśmy terapii hormonalnej i rozwiązała ona część naszych problemów, ale nie wszystkie? Na szczęście mamy cały arsenał zabiegów regeneracyjnych, które pozwalają skutecznie przywrócić komfort i satysfakcję ze współżycia.

Co możemy zrobić?
1. Osocze bogatopłytkowe (PRP) – regeneruje tkanki, poprawia ukrwienie, unerwienie, zwiększa nawilżenie i może przywrócić odczuwanie orgazmów (zarówno łechtaczkowych, jak i pochwowych, jak to mają w zwyczaju dzielić pacjentki). Należy jednak pamiętać, że to dalej jest ten sam orgazm z tego samego narządu, jakim jest łechtaczka.
2. Kwas hialuronowy (nieusieciowany) – działa jak turbo nawilżacz, a w połączeniu z osoczem, aminokwasami czy czynnikami wzrostu daje efekt długofalowej regeneracji.
3. Kwas hialuronowy usieciowany – stosowany do modelowania warg sromowych, co nie tylko poprawia ich estetykę, ale także funkcję ochronną.
4. Kolagen – stymuluje odbudowę tkanek, zwiększa ich elastyczność i poprawia napięcie ścian pochwy.
5. Nici liftingujące – poprawiają napięcie i jędrność okolic intymnych.
6. Sprzęt hi-tech – radiofrekwencja, laser CO₂, HIFU – te zabiegi zagęszczają kolagen, poprawiają napięcie pochwy, zwiększają nawilżenie i pomagają w przypadku wysiłkowego nietrzymania moczu.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Moje odkrycie : pyszna zupa rybna według przepisu aniagotuje.pl
Oczywiście, jeśli nie jesteś zainteresowana wykonywaniem żadnych zabiegów, dostępne są dla Ciebie globulki oraz kremy nawilżające najczęściej z zawartością kwasu hialuronowego, a także leczenie farmakologiczne w postaci hormonów dostępnych w formie kremów, żeli i globulek.
Podsumowując – menopauza to nie koniec satysfakcjonującego seksu!
Nie musisz godzić się na to, że seks po menopauzie będzie bolesny, nieprzyjemny czy pozbawiony orgazmów. Ginekologia regeneracyjna i rekonstrukcyjna daje nam narzędzia, które mogą skutecznie przywrócić komfort, nawilżenie, elastyczność i satysfakcję seksualną. Bo tak naprawdę, jeśli odpowiednio zadbamy o nasze ciało, to może być dopiero początek!