Coraz częściej rodzice i nauczyciele zwracają uwagę na problemy z koncentracją, nadpobudliwość oraz impulsywne zachowania dzieci. Zazwyczaj takie symptomy budzą podejrzenia zaburzeń takich jak ADHD (zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi). Jednak najnowsze badania sugerują, że w wielu przypadkach diagnoza ta może być pochopna, a prawdziwym powodem trudności jest po prostu naturalna niedojrzałość dziecka. Odkrycia naukowców z Uniwersytetu w Nottingham rzucają nowe światło na tę kwestię i stanowią ważne ostrzeżenie zarówno dla rodziców, jak i dla pedagogów.
ADHD — kiedy rzeczywiście mamy do czynienia z zaburzeniem?
W Polsce szacuje się, że około 8% dzieci cierpi na ADHD. Typowe objawy obejmują nadmierną ruchliwość, problemy ze skupieniem uwagi oraz impulsywne działania, często bez zastanowienia nad konsekwencjami. Problemy te najczęściej zauważane są w momencie, gdy dziecko rozpoczyna naukę szkolną, a obowiązki edukacyjne stawiają przed nim nowe wymagania. Jednak — jak podkreślają specjaliści — podobne zachowania mogą wynikać nie tylko z zaburzenia, ale także z niedojrzałości rozwojowej, charakterystycznej dla najmłodszych uczniów w klasie.

Eksperci z Uniwersytetu w Nottingham zwracają uwagę na fakt, że w przypadku dzieci, które zaczęły naukę przed osiągnięciem obowiązkowego wieku szkolnego, ryzyko błędnej diagnozy ADHD znacząco wzrasta. Oznacza to, że niektóre dzieci, które są po prostu mniej dojrzałe od swoich starszych rówieśników, niesłusznie otrzymują łatkę dziecka z zaburzeniem psychicznym.
Błędne diagnozy wynikające z różnic rozwojowych
Na łamach czasopisma „European Child and Adolescent Psychiatry” opublikowano analizę, która wprost wskazuje na problem błędnych diagnoz u najmłodszych uczniów. Badacze przeanalizowali 32 różne prace naukowe, przyglądając się relacji pomiędzy wiekiem dzieci w klasie a częstością rozpoznawania ADHD oraz zaburzeń ze spektrum autyzmu.
Wyniki są niepokojące: młodsze dzieci były zdecydowanie częściej diagnozowane jako cierpiące na ADHD w porównaniu do swoich starszych kolegów i koleżanek. Co więcej, w wielu przypadkach prowadziło to do rozpoczęcia leczenia farmakologicznego, które mogło być niepotrzebne. Chociaż skala efektu różniła się w zależności od badania, tendencja była wyraźna i powtarzalna.
Profesor Kapil Sayal, główny autor publikacji, podkreśla, że nauczyciele i rodzice zgłaszający niepokojące objawy często nie biorą pod uwagę różnic w wieku rozwojowym dzieci. Niedojrzałość wynikająca z młodego wieku bywa błędnie interpretowana jako przejaw poważnych zaburzeń.
Rola nauczycieli i rodziców w procesie diagnozy
Nauczyciele, pełniący istotną rolę w wczesnym rozpoznawaniu trudności rozwojowych, niestety częściej przypisują problemy najmłodszym uczniom w grupie. Według dr Eleni Frisiry, współautorki badania, kluczowe jest, aby pedagodzy byli świadomi znaczenia względnego wieku dziecka podczas oceny jego zachowania.
— Istotne jest, aby nauczyciele otrzymywali odpowiednie wsparcie i szkolenia, które pomogą im właściwie oceniać rozwój uczniów i nie utożsamiać naturalnych różnic rozwojowych z zaburzeniami psychicznymi — mówi dr Frisira.
Rodzice również odgrywają ważną rolę w procesie diagnozy, jednak ich ocena zachowania dziecka może różnić się od perspektywy nauczyciela. W domu dziecko funkcjonuje w innych warunkach niż w szkole, co może wpływać na sposób, w jaki prezentują się jego objawy.
Jak odróżnić niedojrzałość od ADHD?
Rozróżnienie między ADHD a naturalną niedojrzałością wieku dziecięcego nie jest łatwe. W obu przypadkach mogą pojawiać się podobne trudności: problemy z koncentracją, nadpobudliwość czy impulsywność. Różnica tkwi jednak w trwałości i intensywności objawów oraz w tym, jak bardzo utrudniają one codzienne funkcjonowanie dziecka.

Specjaliści podkreślają, że przed postawieniem diagnozy ADHD należy przeprowadzić kompleksową ocenę dziecka, obejmującą obserwację w różnych środowiskach, rozmowy z nauczycielami oraz badania psychologiczne. Konieczne jest też uwzględnienie faktu, że młodsze dzieci w klasie naturalnie mogą być mniej dojrzałe emocjonalnie i społecznie.
Konsekwencje błędnej diagnozy
Niewłaściwe rozpoznanie ADHD może mieć poważne skutki dla dziecka. Dziecko może być niepotrzebnie leczone farmakologicznie, co niesie ryzyko skutków ubocznych związanych z przyjmowaniem leków psychotropowych. Ponadto przypisanie etykiety „dziecka z zaburzeniem” może wpłynąć negatywnie na jego samoocenę, relacje z rówieśnikami i przyszły rozwój.
— Należy pamiętać, że błędna diagnoza wpływa nie tylko na samopoczucie dziecka, ale także na jego dalsze losy edukacyjne i społeczne — ostrzega prof. Sayal.
Z drugiej strony, zignorowanie rzeczywistego ADHD również wiąże się z ryzykiem, dlatego tak ważna jest staranna, wieloaspektowa ocena.
Co mogą zrobić rodzice i nauczyciele?
Eksperci radzą, aby zarówno rodzice, jak i nauczyciele:
•Pamiętali o różnicach rozwojowych wynikających z wieku dziecka.
•Obserwowali zachowanie dziecka w różnych sytuacjach — zarówno w domu, jak i w szkole.
•Unikali pochopnego wyciągania wniosków na podstawie pojedynczych zachowań.
•Korzystali z konsultacji ze specjalistami, np. psychologami dziecięcymi, zanim zdecydują się na proces diagnostyczny.
•Wspierali rozwój emocjonalny i społeczny dziecka, zamiast od razu sięgać po rozwiązania farmakologiczne.
Wnioski
Badania naukowców z Uniwersytetu w Nottingham przypominają o konieczności zachowania szczególnej ostrożności przy diagnozowaniu ADHD u dzieci, zwłaszcza tych najmłodszych w klasie. Niedojrzałość rozwojowa, będąca naturalnym etapem rozwoju, nie powinna być mylona z poważnym zaburzeniem psychicznym. Świadome podejście do oceny zachowań dzieci i uwzględnianie ich wieku może zapobiec wielu niepotrzebnym błędom, które mogą rzutować na całe ich życie.
Źródło: Radio ZET/ Frisira, E., Holland, J. & Sayal, K. Systematic review and meta-analysis: relative age in attention-deficit/ hyperactivity disorder and autism spectrum disorder. Eur Child Adolesc Psychiatry (2024).