Connect with us

mGaska.pl

mGaska.pl

Bez tabu

Moda na depresję ?

Reklama

Promowane firmy

Zobacz wszystkie

W ostatnich latach depresja przestała być tematem tabu. Coraz częściej mówi się o niej w mediach, gwiazdy przyznają się do problemów ze zdrowiem psychicznym, a na portalach społecznościowych pojawia się mnóstwo wpisów dotyczących walki z tym schorzeniem. Z jednej strony to ogromny krok naprzód – ludzie przestali się wstydzić swoich trudności psychicznych i chętniej szukają pomocy. Z drugiej jednak strony można odnieść wrażenie, że depresja stała się czymś więcej niż tylko chorobą – dla niektórych stała się wręcz stylem życia, a nawet… modą.

Czy rzeczywiście mamy do czynienia z „modą na depresję”? A jeśli tak, to skąd się wzięła i jakie mogą być jej konsekwencje?

Depresja – poważna choroba czy nowy trend?

Jeszcze kilkanaście lat temu temat zdrowia psychicznego był marginalizowany. Osoby zmagające się z depresją często słyszały, że „przesadzają”, „wymyślają sobie problemy” albo „powinny wziąć się w garść”. Wiele osób bało się przyznać do swoich problemów w obawie przed stygmatyzacją.

Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Gwiazdy, influencerzy i celebryci publicznie opowiadają o swoich doświadczeniach, publikują wpisy o terapii i leczeniu, a nawet reklamują suplementy „na lepszy nastrój”. W social mediach roi się od postów z cytatami o smutku, melancholii i braku motywacji do życia.

Niektórzy zaczęli traktować depresję jako coś wręcz… pożądanego. Smutek stał się „stylowy”, a osoby przyznające się do problemów psychicznych zyskały w oczach innych autentyczność i wrażliwość. Niektórym wydaje się, że depresja to „coś wyjątkowego” – coś, co sprawia, że są bardziej interesujący.

Ale czy naprawdę można mówić o modzie na depresję?

Skąd wzięło się zjawisko romantyzowania depresji?

Jest kilka czynników, które sprawiły, że depresja stała się tematem tak popularnym, że niektórzy zaczęli ją wręcz gloryfikować.

1. Social media – kultura smutku w internecie

Na Instagramie, TikToku czy Twitterze nietrudno znaleźć zdjęcia osób o smutnym spojrzeniu, podpisane cytatami w stylu:

„Nikt mnie nie rozumie”,

„Czuję się pusty w środku”,

„Nie mam siły wstać z łóżka”.

Do tego melancholijna muzyka, filtry w ciemnych barwach i przygnębiające opisy. Tego typu treści mają setki tysięcy polubień i komentarzy, a ich autorzy zyskują ogromną popularność.

Problem w tym, że często nie jest to autentyczna depresja, a jedynie wykreowany wizerunek. Smutek i melancholia zaczęły być „estetyczne”, przez co coraz więcej osób udaje, że ma depresję, aby wpisać się w ten trend.

2. Wpływ popkultury

Filmy, seriale i książki również mają swój udział w romantyzowaniu depresji. Często przedstawiają bohaterów zmagających się z problemami psychicznymi jako niezwykle charyzmatycznych, wyjątkowych i inspirujących. Melancholijna dziewczyna siedząca samotnie w deszczu lub zamknięty w sobie chłopak, który nikogo nie dopuszcza do siebie – takie postaci stały się wręcz ikonami popkultury.

Przykłady? „13 powodów” – serial, który miał zwrócić uwagę na problem depresji u nastolatków, a jednocześnie sprawił, że samobójstwo głównej bohaterki zostało ukazane jako coś dramatycznego, ale jednocześnie „romantycznego”.

3. Presja sukcesu i zmęczenie życiem

Żyjemy w czasach, gdzie każdy chce być kimś. Media bombardują nas obrazami idealnego życia – piękne ciała, drogie samochody, egzotyczne wakacje. Wiele osób czuje, że nigdy nie sprosta tym wymaganiom, co prowadzi do frustracji i poczucia, że są niewystarczający.

Dla niektórych depresja (lub jej udawanie) stała się więc sposobem na ucieczkę. Zamiast mierzyć się z rzeczywistością, wolą „być smutni” i podkreślać to w mediach społecznościowych. To daje im pewien rodzaj uwagi i współczucia ze strony innych.

Czy to może być niebezpieczne?

Tak. Depresja to poważna choroba, która może prowadzić do tragicznych konsekwencji. Udawanie jej lub traktowanie jako modnego trendu sprawia, że prawdziwi chorzy mogą mieć trudniej w znalezieniu pomocy.

Niebezpieczne jest też to, że wiele osób czerpie wiedzę o zdrowiu psychicznym z TikToka i Instagrama, zamiast od lekarzy i specjalistów. W efekcie mogą diagnozować się na własną rękę, unikać profesjonalnej pomocy i zamiast leczyć się, pogłębiać swoje problemy.

Jak odróżnić prawdziwą depresję od „mody na depresję”?

Prawdziwa depresja to nie styl życia. To choroba, która objawia się nie tylko smutkiem, ale też:

•utratą zainteresowania życiem

•problemami ze snem

•zmęczeniem

•trudnościami w podejmowaniu decyzji

•brakiem apetytu lub objadaniem się

•myślami samobójczymi

To stan, który wymaga leczenia, a nie jedynie smutnych wpisów w internecie.

Co można zrobić?

Zamiast romantyzować depresję – edukować o niej. Jeśli widzimy w social mediach osoby, które ewidentnie udają depresję dla lajków, warto delikatnie zwrócić im uwagę, że to nie jest zabawa.

Nie bagatelizować problemów innych. Jeśli ktoś mówi, że czuje się źle, warto go wysłuchać i wesprzeć w szukaniu pomocy.

Uważnie wybierać treści w mediach społecznościowych. Nie wszystko, co popularne na TikToku czy Instagramie, jest mądre i wartościowe.

Jeśli masz depresję – szukaj pomocy u specjalisty. Nie w internecie, nie na forach, tylko u psychologa lub psychiatry.

Depresja to poważna choroba, a nie trend. Niestety, w dzisiejszych czasach stała się częścią popkultury, a nawet sposobem na zdobycie popularności w internecie. To niebezpieczne, bo może prowadzić do bagatelizowania prawdziwych problemów i opóźniania diagnozy u tych, którzy naprawdę potrzebują pomocy.

Moda na depresję może kiedyś minie. Ale prawdziwa depresja nigdy nie powinna być traktowana jako coś, co można sobie „przyjąć na chwilę”, bo wygląda to ładnie w social mediach. Bo dla wielu ludzi jest to codzienna walka o życie.

Dziękujemy, że przeczytałaś/łeś nasz artykuł do końca. Możesz przejść na stronę główną, wejść na naszą stronę na Facebooku, zasubskrybować nas na Instagramie lub posłuchać na Spotify i YouTube. A spragnionych emocji zapraszamy na mNewsy.pl.

Reklama

Aktualne oferty pracy

Zobacz wszystkie
Kraków
5000-7000 PLN
part-time
Zobacz więcej
Poznań
5000-7000 PLN
full-time
Zobacz więcej
Białystok - centrum
4500-6000 PLN
full-time
Zobacz więcej

Moje wieloletnie doświadczenie pozwala mi na tworzenie treści, które nie tylko przyciągają uwagę, ale także angażują czytelników. Zawsze staram się, aby każdy tekst, który piszę, był interesujący, przystępny i trafiał do szerokiego grona odbiorców.


Reklama

Więcej w Bez tabu

×