Jeszcze kilkanaście lat temu wesele na 200 osób w eleganckiej sali balowej, z suto zastawionymi stołami, pokazem sztucznych ogni i zespołem grającym do białego rana było marzeniem wielu par. Dziś coraz więcej przyszłych małżonków rezygnuje z hucznych wesel, wybierając skromniejsze, bardziej kameralne uroczystości. Dlaczego tak się dzieje? Czy to tylko kwestia finansów, czy może zmienia się nasze podejście do tego, czym powinien być ślub i wesele?
Ogromne koszty wesela – coraz mniej opłacalna inwestycja
Nie ma co ukrywać – organizacja wesela to ogromny wydatek. Według różnych szacunków przeciętne wesele w Polsce kosztuje od 50 do nawet 150 tysięcy złotych. Wynajem sali, catering, alkohol, dekoracje, muzyka, fotograf, kamerzysta, a do tego stroje dla pary młodej, zaproszenia, transport i mnóstwo innych drobiazgów – wszystko to składa się na astronomiczną sumę.
Jeszcze niedawno pary młode (i często ich rodziny) były gotowe ponieść te koszty, traktując wesele jako „jedyny taki dzień w życiu”, w który warto zainwestować każdą złotówkę. Jednak dzisiejsze pokolenie młodych dorosłych patrzy na to inaczej.

Czy warto wydawać 100 tysięcy złotych na imprezę, która trwa jedną noc?
Dla wielu osób odpowiedź brzmi: nie. Lepiej przeznaczyć te pieniądze na wkład własny do mieszkania, podróż dookoła świata lub po prostu życie na lepszym poziomie. W czasach rosnących kosztów życia, wysokich rat kredytów i niepewnej sytuacji ekonomicznej, duże wesela przestały być priorytetem.
Zmiana podejścia – mniej znaczy więcej
Współczesne pary młode coraz częściej podchodzą do organizacji wesela w sposób pragmatyczny. Liczy się jakość, a nie ilość.
Coraz większą popularnością cieszą się:
•Kameralne śluby i wesela – 30-50 najbliższych osób zamiast tłumu krewnych, których para młoda widuje raz na kilka lat
•Śluby plenerowe – romantyczne ceremonie w górach, nad jeziorem czy w ogrodzie zamiast wystawnych sal bankietowych
•Śluby humanistyczne – dostosowane do osobistych wartości i przekonań, bez sztywnej formuły narzuconej przez tradycję
•Wesele w restauracji zamiast sali weselnej – bardziej elegancka i mniej kosztowna opcja
•Minimalizm w dekoracjach – naturalne, ekologiczne aranżacje zamiast przepychu

Presja społeczna kontra własne marzenia
Decyzja o rezygnacji z dużego wesela nie zawsze jest łatwa, bo wiąże się z presją otoczenia. Rodzina i znajomi często mają swoją wizję „idealnego ślubu” i mogą nie rozumieć, dlaczego młoda para nie chce urządzać hucznej imprezy.
Komentarze typu:
•„Jak to? Nie robicie wesela? Przecież to tradycja!”
•„Co powiedzą ciocia i wujek, jeśli ich nie zaprosicie?”
•„Goście dadzą wam prezenty i zwrócą się wam koszty!”
…to coś, z czym spotyka się wiele narzeczonych. Jednak coraz więcej par odważnie stawia na swoim, wybierając to, co naprawdę im odpowiada, zamiast spełniać oczekiwania innych.
Czy małe wesele to mniejsze emocje?
Niektórzy obawiają się, że kameralne przyjęcie nie da im takiej satysfakcji i wzruszeń, jak duża impreza z wieloma atrakcjami. Tymczasem wiele par, które postawiły na minimalistyczne śluby, podkreśla, że były to jedne z najpiękniejszych chwil w ich życiu – bez stresu, bez pośpiechu, bez martwienia się, czy wszyscy goście dobrze się bawią.
Ślub powinien być momentem radości i miłości, a nie wyścigiem o najdroższą suknię czy największy tort. Dla niektórych najważniejsze jest, aby powiedzieć sobie „tak” w obecności najbliższych, bez zbędnego splendoru.
Wesele na własnych zasadach
Czy duże wesela odchodzą do lamusa? Niekoniecznie – nadal wiele par marzy o hucznym przyjęciu i świetnie się na nim bawi. Jednak coraz więcej narzeczonych decyduje się na ślub na własnych warunkach – bez długów, stresu i gonitwy za luksusem.
Czasy się zmieniają, a wraz z nimi podejście do ślubów i wesel. Najważniejsze jest, aby ten dzień był szczerym odzwierciedleniem miłości i osobowości pary młodej – niezależnie od tego, czy świętuje w gronie 200 osób, czy tylko we dwoje.